Żołnierzyk na podstawce ;).
Chciałem mieć ten cień z tyłu Werki, ale chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć jak to zrobić.
Dorzuciłem jeszcze lampę z parasolką centralnie, żeby zmniejszyć kontrast powstały z lampy głównej i tym samym wydobyć trochę szczegółów w cieniach.
Poniżej klasyczne oświetlenie krzyżowe. Lampa główna na 3/4 (na godzinie 7:30), a druga po przekątnej.
Fotografia odklejona Łukasza Cyrusa
poniedziałek, 26 października 2009
niedziela, 25 października 2009
Werka
Parapet i pochmurne niebo - wymarzone studio.
Pamiętam, że tego dnia dłubaliśmy coś z lampami błyskowymi i parasolkami, i... guzik z tego wyszło. Cóż, bywa i tak.
W końcu poprosiłem Werkę, żeby usiadła na parapecie, przykleiła się do okna i zrobiła zamyśloną minę.
Za oknem było pochmurno, trochę padało - fantastyczna pogoda do portretu, pod warunkiem, że jesteś po właściwej stronie okna oczywiście. Zachmurzone niebo to największy softboks jaki sobie można wyobrazić. Daje mnóstwo miękkiego światła.
Zaraz na prawo od Werki wisiała biała, gęsta firanka. To tak jakbym miał tam zawieszoną dużą, białą blendę. Wypełnienie cienia z głowy.
Jeszcze tylko obiektyw 50mm, krótka głębia ostrości, chyba f/2. Gotowe.
Pamiętam, że tego dnia dłubaliśmy coś z lampami błyskowymi i parasolkami, i... guzik z tego wyszło. Cóż, bywa i tak.
W końcu poprosiłem Werkę, żeby usiadła na parapecie, przykleiła się do okna i zrobiła zamyśloną minę.
Za oknem było pochmurno, trochę padało - fantastyczna pogoda do portretu, pod warunkiem, że jesteś po właściwej stronie okna oczywiście. Zachmurzone niebo to największy softboks jaki sobie można wyobrazić. Daje mnóstwo miękkiego światła.
Zaraz na prawo od Werki wisiała biała, gęsta firanka. To tak jakbym miał tam zawieszoną dużą, białą blendę. Wypełnienie cienia z głowy.
Jeszcze tylko obiektyw 50mm, krótka głębia ostrości, chyba f/2. Gotowe.
niedziela, 11 października 2009
niedziela, 4 października 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)