Pejzaż odklejony
"Połączenie doskonałości Natury i wyobraźni fotografa tworzą fotografię krajobrazową".
Janusz Lech Wojcieszak
W odpowiedzi na opublikowany 15 grudnia 2018 roku esej pt. "Pejzaż romantyczny" otrzymałem bardzo ciekawe komentarze od kolegów, których twórczość skupia się na pejzażu, a którą wielce sobie cenię, dlatego pozwolę sobie przytoczyć wspomniane wypowiedzi.
Pod cytatami zamieszczam linki do stron autorskich obu artystów, do oglądania których gorąco zachęcam. Obaj panowie prezentują poziom mistrzowski w dziedzinie pejzażu fotograficznego, stąd z całą pewnością ich prace mogą być źródłem inspiracji.
Krzysztof Strzoda
"(...) Przekaz Twojego eseju jest zbieżny w części z moim zapatrywaniem się na fotografię, a może bardziej na możliwość tworzenia obrazów, które są wynikiem mojego sposobu obrazowania, wizualizacji, czy estetyki, chociaż opierają się w dużej mierze na obrazach zastanych. Aby oglądający mogli zauważyć coś więcej, niż tylko "że tam byłem". Przy kategoryzacji na ogół dochodzi do uproszczenia zjawisk i uogólniania. Podobnie jest z pejzażem, jak i z powyższym zdaniem.
Mam wrażenie, że również Ty w opisie zauważasz pejzaż jako ten oparty na naturze, krajobrazach. Przecież wykorzystywanie pejzażu w fotografii jest dużo szersze. Podobnie jak dla mnie w pejzażu górskim nie musi być gór, tak w pejzażu nie musi być natury. Dlatego też, jak sądzę, z pejzażem masz już do czynienia od dawien dawna. Twój "Autoportret" jak najbardziej wykorzystuje pejzaż, tyle że miejski, chociaż przekaz nie ma skupić widza na pejzażu.
Łatwo zauważyć, że dzieląc fotografię na kategorie otrzymujemy na ogół nie osobne zbiory, ale zbiory przecinające się.
Poniekąd zbieżne z powyższym rozważaniem jest również inne zagadnienie, które upraszczam do sformułowania: "treść jest w oku patrzącego". Jeśli ktoś jest wrażliwy na pewne wartości, obraz, przekaz, to i jest w stanie zobaczyć coś więcej, a nawet zbudować własną narrację i skojarzenia. Po części i o to chodzi, by pobudzać innych, ale nie każdy da się pobudzić."
Krzysztof Strzoda, 2018
Janusz Lech Wojcieszak
"Połączenie doskonałości Natury i wyobraźni fotografa tworzą fotografię krajobrazową. Może być ona taka jak widok z okna, ale może być tez taka jak odbicie w lustrze, gdzie widok z okna miesza się z uczuciami i wrażliwością fotografa... I takie właśnie uczucia spokoju i zachwytu znajduje w Twoim albumie...
Najstarsza definicja sztuki mówi, że jest nią każdy wytwór ludzkiego umysłu i rąk, byle nie był seryjny... z wyjątkiem "ready made" Duchamp'a..."
Janusz Lech Wojcieszak, 2018