sobota, 8 listopada 2025

W hołdzie dla tradycji - mistrzowie pejzażu w pokazie slajdów „Lawiny” 2025

Prezentujemy 46 wybitnych fotografii 26 autorów, którzy biorą udział w głosowaniu o Nagrodę Publiczności.


Kontynuując nasze podsumowanie XIX Konkursu Fotografii Górskiej „Lawiny”, przechodzimy do drugiej, równie ważnej części naszej prezentacji – pokazu slajdów.

Podczas gdy główna wystawa konkursowa, którą szczegółowo omawialiśmy w poprzednim artykule, skupiła się na eksploracji tematu „Góry nieoczywiste” poprzez środki konceptualne, symboliczne i abstrakcyjne, pokaz slajdów jest naszym hołdem dla mistrzowskiego rzemiosła i siły tradycyjnej fotografii pejzażowej. W tej edycji jury postanowiło w sposób szczególny docenić autorów, którzy w klasycznym ujęciu krajobrazu górskiego wykazali się wybitnym kunsztem, wrażliwością na światło i perfekcją kompozycyjną.

Do pokazu slajdów jury Konkursu Fotografii Górskiej „Lawiny” wybrało 46 zdjęć nadesłanych przez 26 autorów. Są to prace, które zachwyciły nas swoją estetyczną dojrzałością i dowodzą, że nawet w ramach tradycyjnego pejzażu wciąż można odnaleźć świeżość i siłę wyrazu.

Z dumą prezentujemy pełną listę autorek i autorów, których prace zakwalifikowały się do oficjalnego pokazu slajdów (kolejność alfabetyczna):


Adam Jeżewski
Agnieszka Wielińska
Arkadiusz Dalak
Bogusław Hruby
Ewa Ożdżyńska
Grażyna Kołodziejczyk-Zając
Grzegorz Szkutnik
Jakub Celiński
Jakub Depowski
Katarzyna Niedziołek
Krzysztof Buczyński
Leszek Wybraniec
Maciej Fliegel
Marek Gawor
Marek Wojnar
Marta Tobiczyk
Maryla Adamek
Piotr Pajor
Przemysław Treliński
Przemysław Neumann
Radek von Hirschberg
Roman Baran
Sebastian Góra
Sebastian Nikiel
Sławomir Kowalczyk
Włodzimierz Myszkowski

Głosowanie na Nagrodę Publiczności


Co niezwykle istotne, te 46 mistrzowskich prac bierze udział w walce o Nagrodę Publiczności. Pokaz slajdów będzie prezentowany przez cały czas trwania wystawy pokonkursowej w Galerii „Fryna”. Każdy odwiedzający będzie miał możliwość zagłosowania na fotografię, która jego zdaniem zasługuje na specjalne wyróżnienie.

Serdecznie gratulujemy wszystkim autorkom i autorom zakwalifikowanym do pokazu slajdów. Jednocześnie gorąco zachęcamy publiczność do odwiedzenia wystawy, obejrzenia obu jej części – głównej ekspozycji „Gór nieoczywistych” oraz pokazu mistrzowskiego pejzażu – i oddania głosu na swojego faworyta!
Plakat wystawy. Pokaz slajdów Lawiny 2025. Poznaj 26 mistrzów fotografii górskiej walczących o Nagrodę Publiczności. 14.11.2025, g. 17:30. Galeria Fryna, Ruda Śląska.
Łukasz Cyrus, 2025
Wpisz swój e-mail:

piątek, 7 listopada 2025

Wernisaż wystawy Konkursu Fotografii Górskiej "Lawiny" - "Góry nieoczywiste"

Kilka słów o wystawie Konkursu Fotografii Górskiej "Lawiny"- "Góry nieoczywiste"


Jako przewodniczący jury, mam zaszczyt podsumować obrady i podzielić się z Państwem refleksjami na temat prac nadesłanych na XIX Konkurs Fotografii Górskiej „Lawiny”. W tym roku, po tygodniu intensywnych obrad i przeanalizowaniu niemal 400 fotografii nadesłanych przez 123 autorów, jury stanęło przed trudnym zadaniem. Z tego bogatego zbioru do wystawy pokonkursowej wybraliśmy 25 prac 17 autorów, które w naszej ocenie najpełniej i w najbardziej intrygujący sposób podjęły dialog z tegorocznym tematem: „Góry nieoczywiste".

Temat ten był świadomym zaproszeniem do przekroczenia granic klasycznego pejzażu. Jako jurorzy, poszukiwaliśmy prac odważnych w interpretacji, nieszablonowych, osobistych, w których subiektywność spojrzenia dominuje nad topograficzną precyzją. Otrzymaliśmy fascynujący zbiór odpowiedzi, który dowodzi niezwykłej dojrzałości i kreatywności uczestników. Analiza wybranych prac pozwoliła nam na wyodrębnienie kilku kluczowych nurtów interpretacyjnych, które złożyły się na tę niezwykłą wystawę.

Gra z percepcją - iluzja i skala


Pierwszą, niezwykle wyrazistą grupą prac, były te, które weszły w konceptualną grę z percepcją widza. Autorzy prac udowodnili, że „nieoczywistość” może kryć się w mistrzowskim zakwestionowaniu tego, co widzimy.

Doskonałym przykładem jest tu praca Agnieszki Szymczyk pt. „Grzbiety”. Fotografia ta, na pierwszy rzut oka będąca klasycznym, monochromatycznym pejzażem, po chwili ujawnia swoją tajemnicę: pierwszy plan nie jest wzgórzem, lecz organiczną fakturą zwierzęcego grzbietu. Autorka odnalazła w naturze doskonały rym wizualny, zderzając ze sobą mikrokosmos ciała i makrokosmos krajobrazu. W jej drugiej pracy, „Rozmowy z wodą”, ponownie spotykamy się z iluzją – odbity w wodzie szczyt współistnieje z realnymi skałami i przezierającym przez taflę dnem, tworząc obraz wielowarstwowy i oniryczny.

Podobną strategię, opartą na zmianie skali, zastosowała Marta Jankowska. Jej „Topografia natury” to monumentalny, niemal wzniosły pejzaż, który w rzeczywistości jest ekstremalnym zbliżeniem powierzchni liścia. W obu tych przypadkach góra staje się ideą i formą, którą wrażliwy obserwator potrafi dostrzec w najbardziej nieoczekiwanych miejscach.

Pejzaż wewnętrzny - abstrakcja i medytacja


Druga grupa twórców odnalazła „góry nieoczywiste” nie w świecie zewnętrznym, lecz wewnętrznym. Prace te odrzucają topografię na rzecz stworzenia „pejzażu duszy”, stając się zapisem emocji, stanów medytacyjnych lub czystych doznań formalnych.

Tryptyk Jacka Boguckiego, „Górskie marzenia”, jest tego wyrazistym przykładem. Artysta przetwarza znane pasma (Beskidy, Tatry, Sudety) w niemal malarskie, abstrakcyjne wizje, tworząc subiektywny „atlas emocjonalny”, w którym barwa i forma są ważniejsze od realizmu. W podobnym duchu utrzymana jest praca Krzysztofa Szlapy „Kraina”, redukująca pejzaż do ascetycznej, monochromatycznej wizji, która jest bardziej stanem umysłu niż miejscem.

Inni autorzy, jak Grzegorz Sidorowicz (cykl „Karkonosze”), dokonują zdecydowanej redukcji, skupiając się na czystej materii – surowej fakturze skał i pęknięć, zamieniając pejzaż w studium czasu geologicznego. Bogusław Hruby w pracy „Zaspa” przekształca fragment śniegu w minimalistyczną, niemal suprematyczną kompozycję płaszczyzn. Z kolei Katarzyna Janota w jednej z prac z cyklu „W moim świecie” proponuje góry w pełni skonstruowane – architektoniczną wizję złożoną z napiętych, dynamicznych linii.

Anty-pejzaż - nieoczywistość antropocenu


Temat konkursu, co sami sugerowaliśmy w zaproszeniu, został także odczytany przez pryzmat działalności człowieka. Liczna grupa autorów odnalazła swoje „nieoczywiste góry” w krajobrazach antropogenicznych – hałdach poprzemysłowych, wyrobiskach i pejzażach miejskich.

Praca Janusza Wojcieszaka „Góry - ziemia garbata” nadaje zdegradowanym hałdom melancholijne, niemal romantyczne piękno, estetyzując je poprzez mgłę i chłodne światło. Mateusz Torbus w „Ruoko” monumentalizuje hałdę kruszywa, nadając jej powagę naturalnego szczytu poprzez abstrakcyjne kadrowanie.

Przemysław Neumann w „Śląskich szczytach” tworzy hybrydowy pejzaż, w którym wieża kościoła i kominy przemysłowe stają się równorzędnymi „szczytami”, definiującymi tożsamość regionu. Najbardziej dramatyczną wizję z tej grupy przedstawia Sebastian Góra w pracy „Dhanbad - Indyjskie królestwo węgla”. Jest to surowy, niemal apokaliptyczny obraz kopalni odkrywkowej, a monumentalność tego anty-pejzażu uświadamiają nam dopiero dwie drobne ludzkie sylwetki, ukazujące prawdziwą skalę tej „góry”.

Pejzaż symboliczny - alegoria i czas


Ostatnią grupę stanowią prace, w których góry stają się sceną dla uniwersalnej opowieści o ludzkim losie, pamięci i czasie.

Lilianna Ligęza-Jasik w pracy „Pomiędzy” tworzy wybitnie symboliczną, egzystencjalną alegorię. Niewielka postać ludzka na sterylnej, geometrycznej ścieżce staje pomiędzy dwoma przytłaczającymi masywami, co staje się metaforą ludzkiej kondycji. Krzysztof Koterba w „Krajobrazach życia” idzie jeszcze dalej, tworząc surrealistyczny kolaż z warstw pejzaży z różnych pór roku – od letnich lasów po ośnieżone szczyty – staje się on wizualnym palimpsestem życia jako sumy doświadczeń.

Wreszcie Agnieszka Król w tryptyku „Zimy już nie ma” wykorzystuje kolaż i materiały archiwalne, by opowiedzieć o stracie. Zestawiając współczesne, bezśnieżne Kalatówki ze wspomnieniem (archiwalną wklejką) pełnej zimy sprzed lat, tworzy intymny i bolesny zapis zmiany – zarówno klimatycznej, jak i tej zachodzącej w naszej pamięci.

Podsumowanie


Bogactwo 25 wybranych prac jest dowodem na to, że temat „Gór nieoczywistych” poruszył w uczestnikach pokłady niezwykłej kreatywności. Otrzymaliśmy wystawę różnorodną, skłaniającą do myślenia i wielowymiarową. Serdecznie gratulujemy wszystkim artystom, których prace znajdą się na wystawie pokonkursowej, i już teraz zapraszamy Państwa na wernisaż do Galerii „Fryna” mieszczącej się w Śląskim Teatrze Impresaryjnym w Rudzie Śląskiej przy ulicy Niedurnego 69. Wernisaż rozpocznie się 14 listopada 2025 o godzinie 17:30.

Wystawę Konkursu Fotografii Górskiej "Lawiny" - "Góry nieoczywiste" tworzą:

Agnieszka Król
Agnieszka Szymczyk
Bogusław Hruby
Edward Grządziel
Emilia Puta
Grzegorz Sidorowicz
Jacek Bogucki
Janusz Wojcieszak
Katarzyna Janota
Krzysztof Koterba
Krzysztof Szlapa
Lilianna Ligęza Jasik
Marta Jankowska
Mateusz Torbus
Przemysław Neumann
Robert Sic
Sebastian Góra

Plakat wystawy. Otwarcie wystawy Konkursu Fotografii Górskiej "Lawiny" - "Góry nieoczywiste". 14.11.2025 g. 17:30. ŚTI, ul. Niedurnego 69, Galeria Fryna, Ruda Śląska.
 Łukasz Cyrus, 2025
Wpisz swój e-mail:

sobota, 25 października 2025

Jura. Kraina bez końca – moje miejsce, nasza opowieść

O wystawie w Muzeum Śląskim i seansie w fotoplastykonie


Oto alternatywny opis zdjęcia zatytułowanego **„Strażnik pustki”**, przygotowany z myślą o osobach słabowidzących:  > Czarno-biała fotografia przedstawia samotne drzewo stojące na horyzoncie, lekko przesunięte w prawo. Przed nim rozciąga się pofałdowane, zaorane pole, którego bruzdy prowadzą wzrok ku drzewu. Niebo jest całkowicie białe, pozbawione chmur, co potęguje kontrast i wrażenie pustki. Kompozycja jest minimalistyczna, a drzewo zdaje się pełnić rolę strażnika – symbolu trwania, pamięci i ciszy w bezkresnym krajobrazie. Zdjęcie emanuje spokojem i melancholią, wpisując się w tematykę wystawy o Jurze jako przestrzeni duchowej i efemerycznej.
"Strażnik pustki". fot. Łukasz Cyrus, 2018.
Wernisaż, który mnie wzruszył. Wystawa, która łączy historię z osobistą pamięcią. Seans, który pozwala spojrzeć na Jurę z nowej perspektywy. Oto moja opowieść o wydarzeniu, które zapamiętam na długo.

16 października 2025 roku w Muzeum Śląskim w Katowicach odbyło się uroczyste otwarcie wystawy „Jura. Kraina bez końca” oraz seansu fotograficznego „Tam, gdzie przeplatają się czasy” w fotoplastykonie. Miałem zaszczyt uczestniczyć w tym wydarzeniu nie tylko jako widz, ale jako współtwórca – fotograf, członek ZPAF Okręgu Śląskiego i współautor seansu, który jest częścią tej niezwykłej prezentacji.

Już od progu czuć było wyjątkowość chwili. Elegancka oprawa, tłum gości, pełna sala audytorium – atmosfera prestiżu. Zachwycającym elementem otwarcia wernisażu był mural – animowany, pulsujący światłem, dźwiękiem i symboliką – przedstawiający motywy jurajskie: ostańce, zamki, jaskinie, faunę i florę. Dla miłośników Jury to prawdziwa gratka, dla mnie – echo tysiąca wspinaczek i spacerów, które odbyłem w tej krainie, odwiedzając ją blisko dwa tysiące razy.

Wystawa „Jura. Kraina bez końca” to monumentalna panorama – ponad czterysta obiektów, od skamieniałości po współczesną biżuterię, od map geologicznych po literackie cytaty. To opowieść o przestrzeni, która nie zna granic – ani administracyjnych, ani czasowych. Jura jawi się tu jako miejsce spotkania nauki, sztuki i duchowości. Wśród eksponatów znajdziemy dzieła romantycznych patriotów, projekty jurajskich domów, artefakty harcerskie, wspinaczkowe i speleologiczne, a także fotografie, które – jak moje – próbują uchwycić efemeryczne piękno tej krainy.

Seans „Tam, gdzie przeplatają się czasy”, przygotowany przez dr. Kamila Myszkowskiego we współpracy z ZPAF OŚ, to wizualna medytacja nad pamięcią i krajobrazem. Fotoplastykon staje się wehikułem czasu, a każda klatka – bramą do innej opowieści. Wspólnie z Aleksandrem Orszulikiem, kolegą z Klubu Fotograficznego „Źródło”, wzięliśmy udział w tej podróży, oddając hołd Jurze – miejscu, które kształtowało nasze spojrzenie, wrażliwość i tożsamość.

Jura to nie tylko przestrzeń geograficzna – to miejsce duchowe, kulturowe, osobiste. Wystawa i seans w Muzeum Śląskim to zaproszenie do refleksji, do zatrzymania się, do spojrzenia głębiej. Dla mnie to także moment dumy i wdzięczności – za możliwość współtworzenia tej opowieści. Zapraszam Was serdecznie do odwiedzin – niech Jura przemówi także do Was.

Informacje praktyczne:
  • Muzeum Śląskie w Katowicach
  • T. Dobrowolskiego 1, przestrzeń wystaw czasowych, poziom -4
  • Wystawa i seans dostępne od 16.10.2025 do 15.03.2026
  • Seans w fotoplastykonie: „Tam, gdzie przeplatają się czasy”
  • Kuratorzy: dr Michał Burdziński (wystawa), dr Kamil Myszkowski (seans)

Łukasz Cyrus, 2025
Wpisz swój e-mail:

piątek, 24 października 2025

XIX Spotkania Górskie "Lawiny" 2025

Program XIX Spotkań Górskich "Lawiny" 2025


Spotkania Górskie "Lawiny", które od dziewiętnastu lat odbywają się w Rudzie Śląskiej gromadząc liczną publiczność ciekawą górskich opowieści filmowych i fotograficznych odbędą się w weekend 14-16 listopada 2025.

Program jest bogaty. Zobaczymy filmy z podróży w góry i doliny, spotkamy się z ludźmi, dla których przygoda jest codziennością, zajrzymy pod ziemię.

Tradycyjnie, imprezę otworzy wernisaż pokonkursowej wystawy fotografii przygotowanej przez Klub Fotograficzny "Źródło". Tegorocznym tematem Konkursu Fotografii Górskiej "Lawiny" były "Góry nieoczywiste". W konkursie wzięło udział ponad 120 osób przysyłając ponad 300 zdjęć. Otwarty temat sprowokował szerokie interpretacje tematu, stąd tegoroczna wystawa może być nową jakością w tradycji konkursu.

Spotkania Górskie "Lawiny" potrwają trzy dni, od 14 do 16 listopada, zaś otwarcie imprezy uświetni wernisaż, który zaplanowaliśmy na godzinę 17:30.

Wydarzenie odbędzie się w Śląskim Teatrze Impresaryjnym im. Henryka Bisty w Rudzie Śląskiej, ulica Piotra Niedurnego 69. Wystawa fotografii prezentowana będzie w Galerii Fryna, która mieści się w Teatrze.

Program XIX Spotkań Górskich "Lawiny" 2025.
Program Spotkań Górskich "Lawiny" 2025.
 
Łukasz Cyrus, 2025
Wpisz swój e-mail:

czwartek, 9 października 2025

Jura w obrazie i pamięci

Wystawa „Jura. Kraina bez końca” i seans „Tam, gdzie przeplatają się czasy” w Muzeum Śląskim


Muzeum Śląskie w Katowicach zaprasza na wyjątkową podróż przez dzieje i wyobraźnię. Wystawa „Jura. Kraina bez końca” oraz seans w fotoplastykonie „Tam, gdzie przeplatają się czasy” ukazują bogactwo dziedzictwa Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, łącząc naukę, sztukę i współczesną fotografię.

Plakat wystawy „Jura. Kraina bez końca” i seansu „Tam, gdzie przeplatają się czasy” w Muzeum Śląskim w Katowicach, 16.10.2025–15.03.2026.
Plakat seansu w Fotoplastykonie Muzeum Śląskiego.

Wystawa „Jura. Kraina bez końca”, przygotowana pod kuratelą dr. Michała Burdzińskiego, to pierwsza tak szeroka muzealna prezentacja poświęcona Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Ekspozycja obejmuje ponad czterysta obiektów – od skamieniałości sprzed milionów lat, przez zabytki archeologiczne i średniowieczne pamiątki, po dzieła sztuki współczesnej, modę i biżuterię inspirowaną krajobrazem Jury. Wystawa ukazuje, jak przestrzeń ta kształtowała wyobraźnię i kulturę kolejnych pokoleń, stając się miejscem spotkania historii i współczesności.

Integralną częścią projektu jest seans w fotoplastykonie Muzeum Śląskiego zatytułowany „Tam, gdzie przeplatają się czasy”, przygotowany przez dr. Kamila Myszkowskiego we współpracy ze Związkiem Polskich Artystów Fotografików Okręgu Śląskiego. To artystyczna interpretacja Jury, w której obraz fotograficzny staje się medium refleksji nad przemijaniem i trwaniem. Wśród autorów znaleźli się członkowie Klubu Fotograficznego „Źródło” z Rudy Śląskiej – Aleksander Orszulik i Łukasz Cyrus – których prace wpisują się w nurt poszukiwań nad pamięcią, tożsamością i symboliką krajobrazu.

Seans w fotoplastykonie, zestawiony z główną wystawą, tworzy wielowymiarową opowieść o Jurze. Z jednej strony ukazuje jej materialne dziedzictwo, z drugiej – otwiera przestrzeń dla interpretacji artystycznych, które pozwalają widzowi doświadczyć tej krainy w sposób osobisty i emocjonalny.

Muzeum Śląskie zaprasza na wernisaż wystawy „Jura. Kraina bez końca” oraz seansu „Tam, gdzie przeplatają się czasy”, który odbędzie się 16 października 2025 roku o godzinie 18.00 w Katowicach. Wydarzenie będzie tłumaczone na Polski Język Migowy.

Wystawa i seans pozostaną otwarte do 15 marca 2026 roku. To wyjątkowa okazja, by spojrzeć na Jurę Krakowsko-Częstochowską z perspektywy nauki, sztuki i fotografii.

Łukasz Cyrus, 2025
Wpisz swój e-mail:

niedziela, 28 września 2025

Otwarcie Centrum Sztuki Niezależnej SAMI w Rudzie Śląskiej

Wieczór inaugurujący nowe miejsce kultury – wspólnota, obraz i gest twórczy


Prace uczestników warsztatów "Wyrażanie niewyrażalnego". Podsumowanie otwarcia Centrum SAMI w Rudzie Śląskiej – koncert, wystawa, warsztaty Klubu „Źródło”. Łukasz Cyrus, 2025.
Prace uczestników warsztatów "Wyrażanie niewyrażalnego".
W piątek, 26 września 2025 roku, odbyło się uroczyste otwarcie Centrum Sztuki Niezależnej SAMI – przestrzeni dedykowanej sztuce, spotkaniom i niezależnej myśli. Wydarzenie zgromadziło licznych gości, przedstawicieli władz miasta oraz lokalne środowiska twórcze, stając się symbolicznym początkiem nowego rozdziału w kulturalnym życiu Rudy Śląskiej.

Centrum Sztuki Niezależnej SAMI, zlokalizowane przy ul. Energetyków 23/5, powstało z inicjatywy Stowarzyszenia Artystów Myślących Inaczej. Otwarcie miejsca miało charakter otwarty, a jego przebieg potwierdził potrzebę istnienia przestrzeni, w której sztuka może funkcjonować poza instytucjonalnym schematem.

W wydarzeniu uczestniczyli przedstawiciele Urzędu Miasta Ruda Śląska, w tym Prezydent Michał Pierończyk, co stanowiło istotny gest uznania dla oddolnych inicjatyw kulturalnych. Wieczór rozpoczął się od przedstawienia historii Centrum. Następnie głos zabrał Klub Fotograficzny „Źródło”, działający w ramach Rudzkiego Stowarzyszenia Inicjatyw Niebanalnych In-nI, prezentując wystawę fotografii odklejonej oraz zapraszając do udziału w mikro warsztatach fotograficznych.

Warsztaty prowadzone były równolegle przez trzech członków Klubu: Aleksandra Orszulika, Krzysztofa Stryja oraz autora niniejszego wpisu. Każdy z nich stanowił odrębną propozycję twórczą – od eksperymentu z przypadkiem, przez architektoniczne kreowanie obrazu, po próbę uchwycenia tego, co niewyrażalne. Szczególne uznanie należy się uczestnikom warsztatu „Wyrażanie niewyrażalnego”, którzy pracując jedynie ze światłem i prostym kartonikiem, stworzyli obrazy pełne napięcia i znaczeń. Publikacja wybranych prac stanowi kontynuację tej refleksji.

Prace uczestników warsztatów "Wyrażanie niewyrażalnego". Podsumowanie otwarcia Centrum SAMI w Rudzie Śląskiej – koncert, wystawa, warsztaty Klubu „Źródło”. Łukasz Cyrus, 2025.
Prace uczestników warsztatów "Wyrażanie niewyrażalnego".

Wieczór zakończył się kolejnym występem akustycznego trio, które domknęło wydarzenie muzycznym akcentem – subtelnym, ale wyrazistym.

Prace uczestników warsztatów "Wyrażanie niewyrażalnego". Podsumowanie otwarcia Centrum SAMI w Rudzie Śląskiej – koncert, wystawa, warsztaty Klubu „Źródło”. Łukasz Cyrus, 2025.
Prace uczestników warsztatów "Wyrażanie niewyrażalnego".

Otwarcie Centrum SAMI było nie tylko wydarzeniem artystycznym, lecz także manifestem wspólnoty i potrzeby niezależnego głosu w kulturze. Dziękuję wszystkim członkom Stowarzyszenia za ogrom pracy i serca włożonego w przygotowanie tego wieczoru. Dziękuję uczestnikom warsztatów za odwagę twórczą i gotowość do eksperymentu. Centrum już działa – niech będzie miejscem spotkań, obrazów i rozmów.

Prace uczestników warsztatów "Wyrażanie niewyrażalnego". Podsumowanie otwarcia Centrum SAMI w Rudzie Śląskiej – koncert, wystawa, warsztaty Klubu „Źródło”. Łukasz Cyrus, 2025.
Prace uczestników warsztatów "Wyrażanie niewyrażalnego".

Łukasz Cyrus, 2025
Wpisz swój e-mail:

czwartek, 25 września 2025

Aleksander Orszulik w Galerii Katowice – spotkanie z fotografią emocji i formy

Refleksje po spotkaniu autorskim w ramach cyklu „Poznajmy się” ZPAF Okręg Śląski

"Poznajmy się" z Olkiem Orszulikiem w Galerii Katowice ZPAF OŚ. fot. Łukasz Cyrus.
Poznajmy się z Olkiem Orszulikiem.
fot. Łukasz Cyrus.

Wczorajsze spotkanie z Aleksandrem Orszulikiem w Galerii Katowice było nie tylko prezentacją dorobku artystycznego, lecz także zaproszeniem do rozmowy o istocie fotografii jako medium emocji, formy i wspólnoty. Autor opowiedział o swoich cyklach fotograficznych, działalności kuratorskiej i pracy jurorskiej, a także o roli, jaką odgrywa w ZPAF OŚ i Klubie Fotograficznym „Źródło”.

W ramach cyklu „Poznajmy się”, organizowanego przez Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski, Galeria Katowice gościła Aleksandra Orszulika – fotografa, edukatora, kuratora i jurora, którego twórczość od lat wpisuje się w nurt Fotografii Odklejonej. Spotkanie poprowadził Antoni Kreis, a jego przebieg ukazał nie tylko bogactwo dorobku artysty, lecz także głęboką refleksję nad rolą obrazu w komunikacji emocjonalnej.

Aleksander Orszulik, członek ZPAF OŚ i współzałożyciel Klubu Fotograficznego „Źródło” z Rudy Śląskiej, zaprezentował swoje sztandarowe cykle fotograficzne, w tym „Co przyniesie dzień?”, „Formalizm Abstrakcyjny – Impresje przestrzenne 2D” oraz „Mniej znaczy więcej”. Każdy z nich stanowi osobną wypowiedź artystyczną, opartą na kontemplacji formy, przestrzeni i emocji. Jak sam podkreśla, nie fotografuje rzeczy, lecz źródło swoich emocji – i to właśnie ten imperatyw twórczy wybrzmiał najmocniej podczas spotkania.

"Poznajmy się" z Olkiem Orszulikiem w Galerii Katowice ZPAF OŚ. fot. Łukasz Cyrus.
Poznajmy się z Olkiem Orszulikiem. fot. Łukasz Cyrus.

W rozmowie pojawiły się również wątki związane z działalnością kuratorską i organizacyjną autora. Orszulik od lat współtworzy Konkurs Fotografii Odklejonej oraz Konkurs Fotografii Górskiej „Lawiny”, pełniąc rolę jurora, organizatora wystaw pokonkursowych i propagatora idei fotografii jako przestrzeni interpretacji. Jego aktywność edukacyjna – zarówno w ramach Klubu „Źródło”, jak i lokalnych instytucji kultury – została ukazana jako integralna część jego praktyki artystycznej.

"Poznajmy się" z Olkiem Orszulikiem w Galerii Katowice ZPAF OŚ. fot. Łukasz Cyrus.
Poznajmy się z Olkiem Orszulikiem. fot. Łukasz Cyrus.

Spotkanie miało charakter otwarty, a licznie zgromadzona publiczność miała okazję nie tylko wysłuchać opowieści autora, lecz także uczestniczyć w rozmowie, zadawać pytania i dzielić się refleksjami. Wystąpienie Aleksandra Orszulika zostało zilustrowane wybranymi fotografiami, które – zgodnie z jego filozofią – nie tyle przedstawiały rzeczywistość, co zapraszały do jej reinterpretacji.

"Poznajmy się" z Olkiem Orszulikiem w Galerii Katowice ZPAF OŚ. fot. Łukasz Cyrus.
Poznajmy się z Olkiem Orszulikiem. fot. Łukasz Cyrus.

Wczorajsze spotkanie w Galerii Katowice potwierdziło, że fotografia może być przestrzenią nie tylko estetyczną, lecz także wspólnotową i refleksyjną. Twórczość Aleksandra Orszulika, osadzona w filozofii Fotografii Odklejonej, ukazuje obraz jako medium emocji, formy i dialogu. Jego działalność artystyczna, edukacyjna i organizacyjna stanowi ważny głos w śląskim środowisku fotograficznym – głos, który warto usłyszeć.

"Poznajmy się" z Olkiem Orszulikiem w Galerii Katowice ZPAF OŚ. fot. Łukasz Cyrus.
Poznajmy się z Olkiem Orszulikiem. fot. Łukasz Cyrus.

Łukasz Cyrus, 2025
Wpisz swój e-mail:

środa, 24 września 2025

SAMI, czyli sztuka, która nie potrzebuje pozwolenia

Otwarcie Centrum Sztuki Niezależnej w Rudzie Śląskiej

W piątek, 26 września o godz. 17:00, przy Energetyków 23/5 w Rudzie Śląskiej, otwiera się miejsce, które nie pyta o definicje. Centrum Sztuki Niezależnej SAMI – inicjatywa Stowarzyszenia Artystów Myślących Inaczej – zaprasza na wieczór, który ma być nie tyle wydarzeniem, co gestem. Gestem otwarcia, współdzielenia i twórczego niepokoju.

Wnętrze Centrum Sztuki Niezależnej SAMI – przestrzeń przygotowana na inaugurację.
Nowa przestrzeń kultury w Rudzie Śląskiej.

Miejsce, które nie chce być instytucją

Nie będzie przecinania wstęgi. Nie będzie przemówień z kartki. Będzie muzyka – akustyczne trio zagra na żywo. Będzie obraz – wystawa fotografii odklejonej. Będzie słowo – wypowiedziane przez Klub Fotograficzny „Źródło”, który od lat działa w Rudzie Śląskiej, ale nigdy nie zamknął się w lokalności.

„Źródło” wspiera ideę Centrum SAMI nie tylko obecnością, ale działaniem. Członkowie Klubu przygotowali trzy mikro-warsztaty fotograficzne, które odbędą się równolegle podczas wieczoru inaugurującego. Każdy z nich to osobna ścieżka – osobna próba dotknięcia obrazu, który nie musi być dosłowny.

Trzy spojrzenia, trzy drogi

Warsztat 1: Wyrażanie niewyrażalnego
Prowadzenie: Łukasz Cyrus
Fotografia kreacyjna, światło, studio. Próba uchwycenia tego, czego język nie powie.
45 minut | Zapisz się

Warsztat 2: Przez pryzmat przypadku
Prowadzenie: Krzysztof Stryj
Fotografia eksperymentalna jako narzędzie wyrazu.
30 minut | Zapisz się

Warsztat 3: Kreowanie Świata/Obrazu
Prowadzenie: Aleksander Orszulik
Fotografia architektury, przestrzeń jako konstrukcja emocji.
45 minut | Zapisz się

Uwaga: warsztaty odbywają się równolegle – można zapisać się tylko na jeden. Decyduje kolejność zgłoszeń.

Dlaczego warto być?

Bo to miejsce, które powstało z potrzeby. SAMI to przestrzeń dla tych, którzy chcą się spotkać. Dla tych, którzy nie szukają definicji sztuki, ale jej obecności.

Centrum Sztuki Niezależnej SAMI
26 września 2025, godz. 17:00
Energetyków 23/5, Ruda Śląska
Wstęp wolny – obowiązują wejściówkiZdobądź wejściówkę
Wydarzenie na FacebookuZobacz tutaj

Do zobaczenia tam, gdzie obraz nie musi być dosłowny

Jeśli czujesz, że sztuka to nie tylko forma, ale sposób bycia w świecie – przyjdź. Jeśli chcesz zobaczyć, jak wygląda miejsce, które nie pyta o legitymację twórczą – przyjdź. Jeśli chcesz po prostu być – przyjdź.

Bo SAMI to nie tylko nazwa. To deklaracja.

Łukasz Cyrus, 2025
Wpisz swój e-mail:

wtorek, 23 września 2025

Aleksander Orszulik w Galerii Katowice

Zaproszenie do spotkania: Aleksander Orszulik w Galerii Katowice w ramach cyklu "Poznajmy się"


Plakat wydarzenia „Poznajmy się – Aleksander Orszulik”: data 24.09.2025, godz. 18:00, Galeria Katowice ZPAF; zdjęcie artysty, logo ZPAF, tytuł cyklu, informacja o prowadzącym – Antoni Kreis; wstęp wolny.
W ramach cyklu „Poznajmy się”, organizowanego przez ZPAF Okręg Śląski, zapraszam Was serdecznie na spotkanie z Aleksandrem Orszulikiem – fotografem, edukatorem, współtwórcą idei Fotografii Odklejonej i członkiem Klubu Fotograficznego „Źródło”.

Kiedy: 24 września 2025 (środa), godz. 18:00
Gdzie: Galeria Katowice ZPAF, ul. Dąbrowskiego 2
Prowadzenie: Antoni Kreis
Wstęp: Wolny

To nie będzie zwykła prezentacja dorobku. To będzie rozmowa o tym, co dzieje się między obrazem a emocją. O tym, dlaczego „nie fotografuje się rzeczy, lecz źródło swoich emocji”. O tym, jak dłonie ojca trzymające węgiel mogą stać się metaforą pamięci, dziedziczenia i czułości wobec miejsca.

Aleksander Orszulik – członek ZPAF OŚ, współorganizator Konkursu Fotografii Odklejonej i Konkursu Fotografii Górskiej „Lawiny” – od lat buduje przestrzeń, w której obraz nie musi być dosłowny, lecz prawdziwy. Jego twórczość to nie tylko kadry, ale pytania. Pytania o to, co zostaje, gdy rzeczywistość się rozwarstwia.

Spotkanie będzie dokumentowane – nie tylko w formie zdjęć, ale także w naszej pamięci. Bo przecież to, co najważniejsze, nie zawsze da się uchwycić w kadrze. Czasem trzeba po prostu być.

Do zobaczenia w Galerii Katowice.

Łukasz Cyrus, 2025
Wpisz swój e-mail:

sobota, 6 września 2025

Galeria w Czerni i Zieleni – Węglowa Atlantyda

Wystawa Węglowej Atlantydy w Szybie Franciszek jako osobista opowieść o pamięci, miejscu i obrazie


Wystawa „Galeria w Czerni i Zieleni – Węglowa Atlantyda” prezentuje fotografie dokumentujące przemysłowe dziedzictwo Rudy Śląskiej: opuszczone szyby, zarośnięte kamieniołomy, miejskie mury z cegły i piaskowca, a także osobiste symbole pamięci – jak górniczy mundur na tle łuszczącej się farby w barwach zielono-czarnych. Obrazy ukazują ślady historii, obecność człowieka i powolny powrót natury w przestrzeniach poprzemysłowych.
Główna przestrzeń wystawy - Szyb Franciszek.
fot. Łukasz Cyrus.
W sobotni wieczór, 6 września, Szyb Franciszek w Rudzie Śląskiej stał się przestrzenią nie tylko dla fotografii, ale dla emocji, wspomnień i rozmów, które zostaną z nami na długo. Wystawa „Galeria w Czerni i Zieleni – Węglowa Atlantyda” to nie tylko zbiór obrazów – to wspólna opowieść o tym, co przemija, ale nie znika.

Wchodząc do wnętrza Szybu Franciszek, czułem, że to nie będzie zwykłe otwarcie. Światło, zapach, toczące się rozmowy – wszystko układało się w atmosferę skupienia, pamięci i wspólnoty. Wystawa „Galeria w Czerni i Zieleni” to efekt miesięcy pracy, spacerów, rozmów i fotografowania miejsc, które wciąż mówią – choć czasem trzeba się wsłuchać.

Jako członek Klubu Fotograficznego „Źródło”, miałem zaszczyt współtworzyć ten projekt. Wspólnie z Aleksandrem Orszulikiem wnieśliśmy do Atlantydy lokalną perspektywę – spojrzenie zakorzenione w Rudzie, ale otwarte na jej przemiany. Jedno z moich zdjęć, prezentowane zarówno jako wielkoformatowy wydruk, jak i pocztówka, przedstawia mundur górniczy mojego ojca na tle stalowej elewacji pomalowanej w barwy zielono-czarne. Farba łuszczy się, odsłaniając rdzę – dla mnie to obraz dziedziczenia, pamięci i kruchości, która nie musi oznaczać słabości. Zdjęcie Olka, zaprezentowane tuż obok, przedstawia dłonie jego ojca trzymającego garść węgla. To obrazy historii, która powtarza się od dziesiątek lat i definiuje nasze miejsce i nasze osobiste historie.

Wystawa „Galeria w Czerni i Zieleni – Węglowa Atlantyda” prezentuje fotografie dokumentujące przemysłowe dziedzictwo Rudy Śląskiej: opuszczone szyby, zarośnięte kamieniołomy, miejskie mury z cegły i piaskowca, a także osobiste symbole pamięci – jak górniczy mundur na tle łuszczącej się farby w barwach zielono-czarnych. Obrazy ukazują ślady historii, obecność człowieka i powolny powrót natury w przestrzeniach poprzemysłowych.
Mundur i dłonie ojców w nocnym anturażu. fot. Łukasz Cyrus, 2025.

Podczas otwarcia padło wiele ważnych słów. Adam Kowalski mówił o sile wspólnoty i o tym, że tak kompletnej dokumentacji Rudy Śląskiej nie wykonano od lat. Michał Szalast przypomniał, że „dokument zawsze jest o człowieku, nawet jeśli na zdjęciu ten człowiek się nie znajduje”. Arkadiusz Gola dodał: „Fotografia dokumentalna to nie tylko zapis – to sposób myślenia o świecie”. A Jiří Siostrzonek, którego obecność była dla nas zaszczytem, powiedział: „Fotografia może być lustrem, ale może też być oknem – odbiciem miejsca i spojrzeniem w jego przyszłość”.

Zdjęcia przedstawiają sceny z otwarcia wystawy „Galeria w Czerni i Zieleni – Węglowa Atlantyda” w Szybie Franciszek: spotkania z artystami, rozmowy kuratorów, prezentację fotografii oraz atmosferę wydarzenia w przestrzeni postindustrialnej.
Oficjalne otwarcie wystawy. Od lewej: Jiri Siostrzonek, Arek Gola, Adam Kowalski, Michał Szalast.
fot. Łukasz Cyrus.

Zdjęcia przedstawiają sceny z otwarcia wystawy „Galeria w Czerni i Zieleni – Węglowa Atlantyda” w Szybie Franciszek: spotkania z artystami, rozmowy kuratorów, prezentację fotografii oraz atmosferę wydarzenia w przestrzeni postindustrialnej.
Licznie zgromadzona przed Lokalnym Centrum Tradycji publiczność.
fot. Łukasz Cyrus.

Szczególnym momentem było uhonorowanie Joanny Helander i Bo Perssona – artystów, którzy wnieśli do projektu nie tylko swój dorobek, ale też czułość wobec miejsca. Otrzymali od Adama Kowalskiego symboliczną Rudzką Cegłę – gest wdzięczności, który wybrzmiał mocno i szczerze.

Zdjęcia przedstawiają sceny z otwarcia wystawy „Galeria w Czerni i Zieleni – Węglowa Atlantyda” w Szybie Franciszek: spotkania z artystami, rozmowy kuratorów, prezentację fotografii oraz atmosferę wydarzenia w przestrzeni postindustrialnej.
Wręczenie Rudzkiej Cegły. Od lewej: Adam Kowalski, Joanna Helander, Bo Persson.
fot. Łukasz Cyrus.

Wystawa pozostanie otwarta jeszcze przez niedzielę, ale obrazy, które tam zobaczyliśmy, zostaną z nami na długo. Dla mnie to nie tylko projekt – to osobista podróż przez pamięć, przez Rudę, przez to, co zostaje, gdy wszystko inne się zmienia.

Wystawa „Galeria w Czerni i Zieleni – Węglowa Atlantyda” prezentuje fotografie dokumentujące przemysłowe dziedzictwo Rudy Śląskiej: opuszczone szyby, zarośnięte kamieniołomy, miejskie mury z cegły i piaskowca, a także osobiste symbole pamięci – jak górniczy mundur na tle łuszczącej się farby w barwach zielono-czarnych. Obrazy ukazują ślady historii, obecność człowieka i powolny powrót natury w przestrzeniach poprzemysłowych.
Nocne iluminacje przestrzeni Szybu Franciszek zrobiły wielkie wrażenie.
Na zdjęciu Joanna Helander na ulicy Wolności w Rudzie Śląskiej. fot. Bo Persson.
fot. Łukasz Cyrus.

Zaproszenie do lektury:
By przeczytać więcej o wystawie i jej kulisach, zapraszam do mojego felietonu opublikowanego na portalu Ślązag:

Zdjęcia przedstawiają sceny z otwarcia wystawy „Galeria w Czerni i Zieleni – Węglowa Atlantyda” w Szybie Franciszek: spotkania z artystami, rozmowy kuratorów, prezentację fotografii oraz atmosferę wydarzenia w przestrzeni postindustrialnej.
Pamiątkowe zdjęcie uczestników wernisażu "Galeria w Czerni i Zieleni - Węglowa Atlantyda".
fot. Łukasz Cyrus.

Łukasz Cyrus, 2025
Wpisz swój e-mail: