Przestrzeń, której zabrakło
"Przestrzeń, której zabrakło". fot. Łukasz Cyrus, 2020. |
Chciałem sobie pofotografować, bo to przyjemne jest bardzo, a że lubię Gliwice, tam właśnie pojechałem. Parking pod zamkniętą Areną był pusty, więc zaparkowałem. Arena do fotografowania jest równie dobra, jak każdy inny kawałek miasta, więc zostałem. Obiekt jest wielki, coś znajdę w nim dla siebie, pomyślałem.
Postałem, pomyślałem, podszedłem i znowu postałem. Dopiero jak się chwilę postoi, zaczyna się dostrzegać, a jak się dłużej postoi, to można i coś zobaczyć, a nawet poczuć. Dlatego, kiedy fotografuję, to długo stoję.
Stałem tak i stałem. Światło się zmieniało, chmury pędziły, i ten betonowy kloc też wciąż stał. Stał i stał. Spróbowałem do niego podejść. Zeszło mi jakieś czterdzieści pięć minut. Wszędzie beton, wszędzie barierki, wszędzie mury. Spróbowałem go obejść. Minęła godzina. Stoi i wszystko zasłania, drogę tarasuje. Zdjęć zrobiłem mało - mało co do mnie tu gadało.
Wróciłem do domu. Obejrzałem zdjęcia. Zostawiłem na parę dni i znów do nich zajrzałem. I zobaczyłem. Zobaczyłem przestrzeń, której zabrakło.
Łukasz Cyrus, 2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Łukasz Cyrus