piątek, 13 listopada 2009

Agata

Czasem w wyniku nieporozumień nie wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Nie powinien to jednak być powód do paniki. Jeśli jednak panikujesz, to rób to do środka, a nie na zewnątrz. Niech Twoja panika nie udziela się modelom.

W przypadku sesji Agaty organizacja poszła na piwo z planem działania. Nas nie zaproszono. Zostaliśmy więc w domu i improwizowaliśmy pilnując, by nic więcej się już nie skomplikowało. Pomimo trudności, mamy w końcu kilka ładnych ujęć.

Światło.

Wspomniałem już, że upraszczaliśmy do bólu? Jedno światło, przez wielką blendę 1x2m na prawo od aparatu. Agata usiadła na schodach blisko białej ściany, która wypełniła cienie. Koniec.

W ostatnim zdjęciu z posta poszaleliśmy. Dwa światła. Główne, z oprawką zawężającą strumień światła na 3/4, ostre. Drugie przez parasolkę na wprost, jako wypełnienie. Szaleństwo jakieś.

Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Łukasz Cyrus