Fotografia dawno już przestała służyć mi do robienia zdjęć
Fotografia dawno już przestała służyć mi do robienia zdjęć. Stała się drogą do czystości umysłu, harmonii i wyzwolenia od wpływów. Fotografia stała się drogą do wnętrza, do poznania i zrozumienia. Stała się drogą na zewnątrz ku pełnej wolności, czystej, nieskażonej. Zdjęcia są tylko pozostałością po tych krótkich chwilach spełnienia.
Droga ta prowadzi przez praktykę fotograficzną i jest drogą dwukierunkową. W jedną stronę podążam fotografując, w drugą oglądając i rozmyślając. Droga fotografowania jest drogą zmysłową i jest niczym innym, jak przeżyciem. Droga interpretacji i rozważań jest drogą zmysłowo intelektualną. Dzięki niej mogę zgłębiać kolejne stany zrozumienia.
Podobną drogę udało mi się wcześniej odnaleźć w muzyce i wspinaczce. Droga fotografii jest jednak trudniejsza, o wiele bardziej złożona i skomplikowana. Wspinaczka i muzyka w swojej naturze mają maksymalną redukcję, która pozwala przeżywać najmocniej. Z fotografią tak nie jest. Moment działania fotograficznego jest nieporównywalnie krótszy od wspinaczkowego czy muzycznego, zaś moment rozważań jest nieskończony.
Być może element nieskończoności jest tym, który wabi mnie najmocniej. Cel jest nieosiągalny. Najważniejsza jest droga. Droga do wielkiego piękna.
Tao Fotografii
OdpowiedzUsuń