Jednego dnia umówiliśmy się z modelką Patrycją i wizażystką Anką na urodową sesję portretową. W założeniu mieliśmy żeby było ładnie, ciasno w kadrze i trochę plastikowo.
Jak z pewnością każdy amator fotografii, ciągle czytam jakieś książki i artykuły z branży w poszukiwaniu nowinek i informacji.
Aktualnie na moim czytelniczym topie znajduje się Joe McNally i wszyscy jego naśladowcy.
W jednej ze swoich książek McNally pisze: "w klasycznym portrecie urodowym oświetlaj nad i pod". Obiecywał również, że jeśli zrobię to dobrze, to fotografowane panie będą kochały mnie na zabój.
Jak mógłbym nie sprawdzić??
Całkiem bliziutko, centralnie nad twarzą Patrycji wisi softboks 60x60, a na jej kolanach leży drugi mniejszy (ten zrób-to-sam z pudełka po butach) i świeci trochę słabiej od górnego.
McNally mówi, że softboksy powinny przypominać otwartą muszlę a w jej środku ma się zmieścić modelka. Ty, ze swoim aparatem, musisz się zadowolić tą bardziej zagraconą stroną ustawienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam,
Łukasz Cyrus