Coś, w co chcemy wierzyć
Plener ZPAF, Ostrava 2019. fot. Łukasz Cyrus |
Pomiędzy tym, co jest, a tym, co chcielibyśmy, żeby było jest przepaść. Doświadczamy tego każdego dnia, często nie zwracając uwagi na rozjazd pomiędzy obrazem świata, a samym światem. Pewnie tak jest łatwiej i bardziej zdrowo dla umysłu. Tworzymy sobie iluzje i wyobrażenia o otaczającej nas rzeczywistości, by móc ją znieść. Żyjemy w świecie obrazów. Obrazów technicznych, powiedziałby Flusser. Dobrze, że potrafimy korzystać z wyobraźni, w przeciwnym razie odeszlibyśmy od zmysłów, gdyby przyszło nam brać wszystko takim, jakim jest.
W miniony weekend wybrałem się na plener fotograficzny Okręgu Śląskiego ZPAF do pobliskiej Ostrawy zwiedzać Dolne Vitkovice. Pomysł to zdumiewający dla kogoś, kto z okna własnego mieszkania, co rano podczas porannej owsianki, podziwia wielki piec Huty Pokój. Do Huty Pokój jednak, póki co, wejść nie mogę, do huty w Ostrawie owszem.
Od zewnątrz jest źle, od środka jest jeszcze gorzej. Administrator Huty Pokój miłosiernie zadbał o wysoki płot, który oszczędza mi widoku szczegółów. Zarządca w Ostrawie bezlitośnie płoty usunął.
Wycieczka odbija mi się niestrawnością moralną do teraz. Obraz tego mikro świata jest przerażający. Żadne inne zwierze na tej planecie nie doprowadziło swojego otoczenia do niczego, co przypomina obraz zastany w Vitkovicach.
Tylko, co z tym zrobić? Przemysł nie powstał przecież za sprawą ciemnych mocy, ale z potrzeb człowieka. Produkujemy, konsumujemy, zużywamy i niszczymy, by żyć. Dla własnego zdrowia psychicznego, jedynym ratunkiem jest wyparcie. Dolne Vitkovice, na podobieństwo innych zdegradowanych obszarów przemysłowych rozsianych po całej Europie, zmienia się w wesołe miasteczko. Obiekty poprzemysłowe stają się domem dla pięknych galerii goszczących wspaniałe ekspozycje, przepastnych sal konferencyjnych, obiektów sportowych i rekreacyjnych, restauracji i barów, czy organizowanych z niewyobrażalnym rozmachem imprez masowych. Potencjał biznesowy, marketingowy czy PR-owy jest nieograniczony.
To, co brzydkie, staje się piękne. Zrujnowane, odżywa. Ponure, dostaje kolorów. Bezużyteczne, znów służy. Służyło dawniej, służy i dziś. Służy naszej konsumpcji. Skonsumowaliśmy stal, teraz konsumujemy zniszczenie. Aby dobrze smakowało, potrzebny jest dobry obraz.
Obraz jest wszystkim.
Łukasz Cyrus, 2019