O milczeniu, uczuciach i fotografii odklejonej
Jako dialog, fotografia nie funkcjonuje. Będąc zapożyczeniem z otaczającego nas świata, potocznie zwanego rzeczywistością, jest iskrą wskrzeszającą płomień wspomnień. Ten płomień ma inną temperaturę, barwę i paliwo u każdego z odbiorców, bo inne są każdego z nas doświadczenia, inne mamy wspomnienia. Narzucamy te wspomnienia na obraz fotograficzny nadając mu znaczenie. Każdy z nas ma swoje.
Chodzi zatem o czystą wizualność. Idąc za Wittgensteinem, trzeba milczeć o rzeczach, których nie można wyrazić precyzyjnie. O fotografii trzeba zatem milczeć. Patrzeć na nią i czuć. Tak jak czuje się muzykę, miłość, smutek i radość.
Fotografia jest jak muzyka, która nie potrzebuje słów, by wzbudzać emocje i pozostać w naszych sercach i pamięci.
Łukasz Cyrus, 2019
"Zbliżenie". fot. Łukasz Cyrus, 2018. |